Autor Wiadomość
Joanna.
PostWysłany: Nie 21:36, 16 Sie 2009    Temat postu: listy

Witajcie moi Drodzy!

Dostałam DWA listy od mojej Karmy!!!!
Pierwszy - w ogóle pierwszy od małej - przyszedł na początku tygodnia a drugi dostałam pod koniec! Pewnie wiecie jaką radość poczułam?!
Pierwszy list przyszedł bezpośrednio z Dolanji, z piękną laurką na pierwszej stronie.Na trzy strony!Nic się z niego nie dowiedziałam czego bym wcześniej nie wiedziała - w sprawach konkretnych, np. rozmiar ubrań,butów, ale jakie Mała ma przemyślenia! Mądra dziewczyna mi się trafiła!
Drugi dostałam z poznańskiej siedziby z pięknym rysunkiem i wymiarami ale niestety nie w centymetrach.MAM OGROMNĄ PROŚBĘ DO DOŚWIADCZONYCH RODZICÓW - moglibyście mi pomóc przetumaczyć na polskie wymiary :
spodnie - rozmiar 30
bluzki - rozmiar 26
buty - rozmiar 77 (??! )
jaka to jest polska rozmiarówka - do tej pory kupowałam 134 teraz czuję lekki niepokój.
Przepadły chyba dwie paczki bo mała wspomniała, że doszły tylko dwie, niestety nie wiem które.
Przy okazji dowiedziałam się, że w BCH uczy się także starszy brat mojej córci -BHU KALSONG - może Rodzic tego chłopca dałby znać?
Mam jeszcze jedno pytanie - w drugim liście dołączono dwie pocztówki z dziećmi - czy to przypadkowe dzieci czy mogę mieć nadzieje ,że dziewczynka to moja Karma? Choć wydaje się być starsza od dziewięciolatki.
Życzę wszystkim Rodzicom radości z otrzymania listów od swoich tybetańskich pociech!
Serdecznie pozdrawiam .Joanna
Mirek
PostWysłany: Pią 17:07, 14 Sie 2009    Temat postu:

Nareszcie!!!! Dostalismy pierwszy list od Norbu, a nawet odrazu dwa i jego zdjecie:) Strasznie mile to uczucie i juz sie biore za pisanie kolejnego listu i przygotowanie paczuszki:)
cierpliwosc sie poplaca:)
Kkkrzychoo
PostWysłany: Śro 12:56, 06 Maj 2009    Temat postu:

Ja po prawdzie sam dostałem najpierw 2 listy (w tym jeden z ocenami) zanim sam się zebrałem i napisałem Embarassed
Moja Kunsang Wangmo spisała się pod tym względem dobrze ale cóż... jest prymską... Very Happy Wink
Sowa
PostWysłany: Śro 9:08, 06 Maj 2009    Temat postu:

Wiecie, to są dzieci. Mają ważniejsze sprawy od pisania listów np. gra w piłkę.

Poza tym, faktem jest, że ja sama wysłałam od czasu adopcji kilka listów. Nie czekam, czy Pema odpowie. Ot - zaczynam zbierać różne fanty do paczuszki a potem skrobie list i bryk, niech chłopak ma radochę.
Ines
PostWysłany: Śro 22:15, 29 Kwi 2009    Temat postu:

My mieliśmy teraz dwu lub trzymiesięczną przerwę w korespondencji z Kunią i zaczynałam się niepokoić obsesyjnie zaglądając do skrzynki - może były jakieś ogólne bardziej kłopoty z pocztą z BCH? Nasi zaprzyjaźnieni rodzice serca też bardzo długo czekali na list od swego "synka". Pozdrawiam
nabi
PostWysłany: Wto 11:57, 28 Kwi 2009    Temat postu:

Mirku, ja na pierwszy list czekałam chyba z 7 miesięcy, więc wiem, co czujesz!Wink
Norbu na pewno napisze. Wytrzymaj, zobaczysz, że warto było czekać!Smile
Pozdrawiam
n.
Mirek
PostWysłany: Wto 10:44, 28 Kwi 2009    Temat postu:

a ja czekam cierpliwie na jakakolwiek wiadomosc od stycznia czy norbu dostal listy, paczke... Tak sobie tlumacze ze to maly chlopiec, moze nie zna angielskiego wystarczajaco i musi prosic kogokolwiek o napisanie czegos. Coz to wielka sztuka byc cierpliwym, a ja tym nie grzesze:)
Sowa
PostWysłany: Pią 9:42, 24 Kwi 2009    Temat postu:

Ja mam też mieszane uczucia. Z drugiej strony, Pema pisze często, od czasu adopcji naskrobał czwarty list. Z listów przedziera i dzieciak i praktyczny, mądry chłopak.
Zastanawiam się zatem nad jakimis drobnymi.

zdroofko
nabi
PostWysłany: Pią 9:14, 24 Kwi 2009    Temat postu:

Sowo, ja nie wiem, czy można tak o tym pisać publicznie na forum, w końcu to ma być "tajna skrytka"!Wink
A tak poważnie: zawsze można wetknąć np. w składaną kartkę pocztową, albo do pudełeczka z upominkiem. Ja to robię bardzo rzadko, bo szczerze mówiąc, mam trochę mieszane uczucia, czy powinniśmy to robić. Dzieci dostają z naszych wpłat drobne kieszonkowe (maleńkie, co prawda, ale jest), a te dodatkowe kwoty jednak mogą jakoś wpływać na stosunki między Dziećmi, kiedy jedno dostaje więcej, a inne mniej...
Z drugiej strony: gospodarowanie pieniędzmi to umiejętność bardzo ważna w dorosłym życiu, której często dzieci z Domów Dziecka są pozbawione, bo nie miały jak się tego nauczyć. Ale np. Dzieciaki Hani i Ewy wykorzystały takie upominki bardzo mądrze, odkładając na podróż do domu rodzinnego.
Natomiast waham się, kiedy myślę o tych Dzieciach, które Rodziców Serca jeszcze nie mają i nie dostają nic - ani listów, ani prezentów, ani pieniędzy...
Dobrze, że takich Dzieciaków jest w BCH coraz mniej, ale wciąż są...
Pozdrawiam Cię ciepło!
n.
Sowa
PostWysłany: Wto 18:36, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Pema też pisze, że listy dostał prawie po dwóch miesiącach. Swój list napisał 5 kwietnia. Też jest zdjęcie. Smile Solo na tle widoku, który ma z okna.

Teraz znów nadam paczkę z drobiazgami i listem. MOże następnym razem dorzucę parę USD lub euro. W czym najczęściej chowacie drobne pieniądze?
Ines
PostWysłany: Wto 14:26, 21 Kwi 2009    Temat postu:

Śpieszę się podzielić z Wami swoją radością - przyszedł dzisiaj do nas list od Kuni, z którego wiemy, że list z prezencikami na Lhosar i 20 euro ukrytymi w opakowaniu po płycie DVD i w podwójnej kopercie, wysłany na skrzynkę w Solan, doszedł do Adresatki, acz z miesięcznym opóźnieniem (mimo, że był priorytetowy). Swój list Kunia napisała 6-go kwietnia, z czego wynika, że szedł do Polski około dwóch tygodni. W liście przysłała nam także 2 zdjęcia, swoje solowe i z dwójką braci, z których jeden jest chyba także wychowankiem BCH, acz nie jest to jasne do końca. Ale się cieszę, bo naczekałam się na ten liścik przez ponad dwa miesiące Very Happy
basiage
PostWysłany: Śro 19:59, 25 Mar 2009    Temat postu:

nabi:-)...jestes WIELKA!!!!!!!
tyle cieplych slow...DZIEKUJE!!!!!
nabi
PostWysłany: Czw 12:00, 19 Mar 2009    Temat postu:

Dziękuję Basiu za tak miłe słowa!Smile
Owszem, mobilizowanie Dzieci do nauki to nasz obowiązek jako Rodziców Serca. Ale musimy pamiętać, że nie wszystkie dzieci można mierzyć tą samą miarą. W końcu są różne, mają różne zdolności, możliwości. Może Sonam miał jakieś zaległości, które utrudniły Mu zrozumienie materiału? Może miał jakieś kłopoty... Tak naprawdę, nie mamy pojęcia, co dzieje się w głowach naszych Dzieci Serca, poza tym, co napiszą nam w obcym i dla Nich i dla nas języku...
Ja myślę, że każde z naszych Dzieci w BCH (jak każde dziecko na świecie) najbardziej potrzebuje akceptacji i uwagi. Nawet w chwilach porażek, a może przede wszystkim wtedy. A na pociechę mogę Ci jeszcze napisać, że była w BCH taka Dziewczynka, która z pomocą Rodziców Serca z jednej z najgorszych uczennic w klasie, stała się w ciągu roku jedną z najlepszych!Smile Zatem wszystko przed Wami - Tobą i Sonamem!Smile) I życzę Wam powodzenia!
n.
basiage
PostWysłany: Śro 22:31, 18 Mar 2009    Temat postu:

Nabi...DZIEKUJE!
dziekuje ze tez cenisz odwage Mojego Sonama....(masz za to ogromne miejsce w moim sercu!!!).....
ja mysle tak jak Ty, ze "Niezależnie od ocen, czegokolwiek się nauczy, to będzie jakiś kapitał na przyszłość", a moje uczucia do Niego w zaden sposob nie sa uzaleznione od postepow w nauce
oczywiscie ze jak kazda matka chcialabym by chcial sie uczyc jak najdluzej..
on jest zaledwie w szostej klasie, a mnie sie juz marzy by skonczyl studia....
ale to czas pokaze co bedzie dalej!
narazie pozdrawiam wszystkich Rodzicow a Ciebie NABI caluje szczegolnie serdecznie!
nabi
PostWysłany: Śro 12:12, 18 Lut 2009    Temat postu:

Może niektóre Dzieci zapomniały o tych świadectwach, a może się wstydzą...
Faktycznie, Synek Basi wykazał się odwagą cywilną, że się przyznał do braku promocji...Smile
Myślę, że nawet jeśli Dziecko ma nienajlepsze wyniki, to zawsze znajdzie się coś, za co można Je pochwalić. I zachęcić, żeby mimo wszystko pracowało dalej. Niezależnie od ocen, czegokolwiek się nauczy, to będzie jakiś kapitał na przyszłość.
n.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group